14-02-2008, 17:26
Po pierwsze-to ja nie wierzę, żeby ktoś, kto olewa przez 364 dni w roku swojego partnera/kę, nagle sobie przypomniał że są Walentynki, i że w związku z tym dzisiaj akurat kocha. Tu akurat myślę, że hipokryzja nie grozi.
A jeśli chodzi o formę, no to cóż... może posostawmy innym wybór? Może trudno uwierzyć, ale ktoś jednak kupuje te czerwone plastikowe ohydztwa, bo jakoś koniunktura się kręci?
Ja nie jestem ani za, ani przeciw. Absolutnie nie jestem przeciw, żeby dzisiaj dostać na przykład kwiatuszek
Myślę, że jeżeli ten dzień ma przynieść komuś radość, to powinien być. Na brzydotę i kicz mogę nie patrzeć.
Marketing może zresztą zepsuć każde święto. To czy mu się to uda - zależy tylko i wyłącznie od naszej odporności.
A jeśli chodzi o formę, no to cóż... może posostawmy innym wybór? Może trudno uwierzyć, ale ktoś jednak kupuje te czerwone plastikowe ohydztwa, bo jakoś koniunktura się kręci?
Ja nie jestem ani za, ani przeciw. Absolutnie nie jestem przeciw, żeby dzisiaj dostać na przykład kwiatuszek
Myślę, że jeżeli ten dzień ma przynieść komuś radość, to powinien być. Na brzydotę i kicz mogę nie patrzeć.
Marketing może zresztą zepsuć każde święto. To czy mu się to uda - zależy tylko i wyłącznie od naszej odporności.