19-10-2008, 23:27
(19-10-2008, 17:09)lullaby link napisał(a): Mnie się wydaje ..że kiedy odchodzi najbliższa nam osoba..to opłakujemy nie śmierć tej osoby ale cząstkę siebie..Opłakiwałam śmierć tych osób. Opłakiwałam to, że już nie będę miała z Nimi codziennego kontaktu. Oczywiście, cząstka mnie samej na pewno się zmieniała za każdym razem, ale jej akurat nie opłakiwałam, bo dla mnie to jest wpisane w proces życia. Płakałam, że już nie mogę z Nimi porozmawiać, dotknąć, przytulić, zajmować się Nimi. Ale teraz - wszyscy Oni zajmują się mną...