16-11-2007, 14:05
Ostatnie promienie slonca
Jeszcze wczoraj slonce,
nie chcialo schowac sie za gory.
Swiecilo do poznego wieczoru,
na niebie nie bylo ani jednej chmury.
Piescilo nas swymi promieniami,
wrazenie sprawialo ze nigdy nie zgasnie,
a my bedziemy na nie tylko zdani.
A tu zonk, otwieram rano oczy...
nadstawiam szeroko uszy...
Widze szarosc nad ranem, po nocy.
Slysze, pukanie o parapet,
Pomocy!!!!
Pada deszcz, wiatr wieje,
miedzy dachowkami gwizda i szaleje.
Z domu wogole sie nie chce wychodzic.
Placze niebo i ja posmutnialam,
czy musialo sie tak ochlodzic.
Humoru juz dzis wogole nie mialam.
Na nic zdalo sie moje dasanie.
Czy chialam czy nie, do pracy
isc musialam, jak tylko zjadlam sniadanie.
Zima
Nadeszla zima
wielkimi krokami,
Platki z nieba leca
bedziemy jezdzic sankami.
Dzieci sie ciesza,
beda ze sniegu lepic balwany.
Tak pada snieg pada,
plateczki leca z nieba,
chcialbys je zlapac?
Oj nie da sie nie da.
Na raczke go lapiesz
ale znika po chwili,
zostaje tylko na dloni
kropelka wody moi mili
Milosc to czy pozadanie?
Milosc to czy pozadanie?
Otwieram oczy....
Mysle tylko o Tobie
Zamykam, widze to co myslalam
Mam tylko juz jedno w golowie,
dziekuje Bogu ze Ciebie spotkalam.
Jestes dla mnie jak Narkotyk,
dzis znowu nie spalam,
Twoje slowa czuje na Ciele jak dotyk!
nasza rozmowe cala noc wspominalam.
Milosc to czy pozadanie?
Kilka godzin Cie nie widzialam
tesknilam, plakalam, czeklam ....
Tracilam juz nadzieje
ze Cie dzis zobacze
Nagle wszedles,
zablysnely mi oczy
usmiechnely sie usta,
uradowalo serduszko
wiedzialam ze nie zostaniesz dlugo,
czekalam na te slowa wypowiadane na uszko..
"Kocham Ciebie"
czy ja juz majacze?
czekam z utesknieniem moja slodka duszko,
nastepnego spotkania, slowami dotykania.
Ta chwila minela tak szybko skarbenku
Odejsc juz musiales,
czekalam teraz twojego szeptania..
"kocham Cie" powiedziales....
teraz wiedzialam ze
moge z ulga szykowac sie do spania
Milosc to czy pozadanie?
Jeszcze wczoraj slonce,
nie chcialo schowac sie za gory.
Swiecilo do poznego wieczoru,
na niebie nie bylo ani jednej chmury.
Piescilo nas swymi promieniami,
wrazenie sprawialo ze nigdy nie zgasnie,
a my bedziemy na nie tylko zdani.
A tu zonk, otwieram rano oczy...
nadstawiam szeroko uszy...
Widze szarosc nad ranem, po nocy.
Slysze, pukanie o parapet,
Pomocy!!!!
Pada deszcz, wiatr wieje,
miedzy dachowkami gwizda i szaleje.
Z domu wogole sie nie chce wychodzic.
Placze niebo i ja posmutnialam,
czy musialo sie tak ochlodzic.
Humoru juz dzis wogole nie mialam.
Na nic zdalo sie moje dasanie.
Czy chialam czy nie, do pracy
isc musialam, jak tylko zjadlam sniadanie.
Zima
Nadeszla zima
wielkimi krokami,
Platki z nieba leca
bedziemy jezdzic sankami.
Dzieci sie ciesza,
beda ze sniegu lepic balwany.
Tak pada snieg pada,
plateczki leca z nieba,
chcialbys je zlapac?
Oj nie da sie nie da.
Na raczke go lapiesz
ale znika po chwili,
zostaje tylko na dloni
kropelka wody moi mili
Milosc to czy pozadanie?
Milosc to czy pozadanie?
Otwieram oczy....
Mysle tylko o Tobie
Zamykam, widze to co myslalam
Mam tylko juz jedno w golowie,
dziekuje Bogu ze Ciebie spotkalam.
Jestes dla mnie jak Narkotyk,
dzis znowu nie spalam,
Twoje slowa czuje na Ciele jak dotyk!
nasza rozmowe cala noc wspominalam.
Milosc to czy pozadanie?
Kilka godzin Cie nie widzialam
tesknilam, plakalam, czeklam ....
Tracilam juz nadzieje
ze Cie dzis zobacze
Nagle wszedles,
zablysnely mi oczy
usmiechnely sie usta,
uradowalo serduszko
wiedzialam ze nie zostaniesz dlugo,
czekalam na te slowa wypowiadane na uszko..
"Kocham Ciebie"
czy ja juz majacze?
czekam z utesknieniem moja slodka duszko,
nastepnego spotkania, slowami dotykania.
Ta chwila minela tak szybko skarbenku
Odejsc juz musiales,
czekalam teraz twojego szeptania..
"kocham Cie" powiedziales....
teraz wiedzialam ze
moge z ulga szykowac sie do spania
Milosc to czy pozadanie?
[URL=http://www.ping-timeout.de][img]http://www.ping-timeout.de/u_sig/520.jpg[/img][/URL]