•  Wstecz
  • 1
  • ...
  • 6
  • 7
  • 8(current)
  • 9
  • 10
  • ...
  • 20
  • Dalej 
Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Tu szepcze poezja..
#71
Między nami Ocean.

Między nami ocean
czas przecięty nożem
tak dalecy oboje
a zbyteczna pamięć
jeszcze mi na policzkach dłonie kładzie twoje
jeszcze twoim ramieniem ogrzewa mi ramię
a listy telefony książki obietnice
puste muszle
i perły się z nich nie wysnują
codziennie wychodzimy na różne ulice
tak obcy
cięte rany
długo
czy się goją?

Frajlich Anna.



Umrzeć trzeba - lecz lepiej i trudniej
Jest żyć, dla innych istnieć i dla siebie,
I patrzeć w górskie pogodne południe,
Jak wielkie białe kępy topnieją na niebie.

Patrzeć w siebie? A po co? Tam zrównoważone
Wszystkie noce i dzionki śpią jak owce w stajni.
Siąść przy drodze pod kopą świeżo ustawioną
I patrzeć, jak mijają mnie ludzie zwyczajni -

To wszystko. To jest życie, ni mniej ani więcej.
Nie trzeba gór ogarniać wzrokiem pożegnalnym.
Jeżeli można jeszcze - to kochać goręcej:
Czasami dzień pod wieczór staje się upalny.

Iwaszkiewicz Jarosław/
#72
Jacek Kaczmarski

Niech

Krwią niech szafuje - kto krew ma na zbyciu
Krzyk niech podnosi - kto zapomniał mowy.
Zniszczeń niech żąda - kto w sobie ma nicość
Głową w mur bije - komu nie żal głowy.
Forsą niech szasta - kto się w forsie tarza
Obietnicami - kto słowo ma za nic.
Klątwy niech ciska - kto nie czci ołtarza
Bluźni kto żadnych nie uznaje granic.

A ty siej. A nuż coś wyrośnie.
A ty - to co wyrośnie - zbieraj.
A ty czcij - co żyje radośnie
A ty szanuj to co umiera...

Niech wstydu się lęka - kto próżnią nadęty
Niech strachu się wstydzi - kto mężny głupotą
Niech pytań nie stawia - kto czuje się świętym
Wyroki niech miota - kto schlebia miernotom.
Łzami niech kłamie - kto się współczuć wstydzi
Śmiechem niech szydzi - kto nie zaznał skruchy
W orszak niech wierzy - kto nie wie gdzie idzie
Orkiestr niech słucha - kto na głos jest głuchy

Niech nienawidzi - kto nie umie sławić
Niech łże - kto w pychu uwierzył bezkarność
Świat niech opluwa - kogo gorycz trawi
Życie niech trwoni - kto je ma za marność.
Niech się nie zdziwi - kto zbawców wciąż słucha
Że będzie rabem kolejnych cezarów
Którzy okręcą kikut jego ducha
W po stokroć sprane bandaże sztandarów.

A ty siej. A nuż coś wyrośnie.
A ty - to co wyrośnie - zbieraj.
A ty czcij - co żyje radośnie
A ty szanuj to co umiera.
I pamiętaj - bo dana Ci pamięć:
Nie kłam sobie - a nikt ci nie skłamie.
Panie, udziel mi cichej wytrwałości fal...
#73
Anna Świrszczyńska
Ja nie mogę

Zazdroszczę ci.
W każdej chwili
możesz odejść ode mnie.

A ja od siebie
Nie mogę.


8)
plum...
#74
Bellon Wojtek

Zakochani.

W śniegu słońcem połączeni
Plotąc tkliwości przędze
Ponad czasem żyją
Sami w wirze zdarzeń
Krok za krokiem
Krok za krokiem
Idąc krokiem sarnim
Zakochani
Deszczu krople ci utoczę
W świecidełko przejrzyste
Rozniebieszczę morze
Rozszeleszcze liście
Coraz bliżej
Coraz bliżej
Wspólne oddychanie
Zakochani
Dam na dłoni ciepła garstkę
Oczu palcami dotknę
Chcesz powróżę z kart Ci
Cisze zwielokrotnię
Lat już tyle
Lat już tyle
Połączeni snami
Zakochani
Na kobiercu resztek zimy
Ręce związane chmurą
Biblia Połoniny
Błogosławią góry
Dokąd idą
Dokąd idą
Życia stromą granią
Zakochani.

#75
Wojtek Bellon
Post scriptum jesiennej miłości

i oto nadeszła pora
czernienia traw zżętych
pozostał za nami
kosmos jesienny
przyszło nam u drogowskazu
z napisem "donikąd" stanąć
a w nas słowa jak ptaki zmoknięte
a w nas myśli strachliwe jak zając

    i oto czas nadchodzi
    wyjaśnień nie zbędnych
    stoimy obok chociaż
    na wyciągnięcie ręki
    Żeby choć chwila niewielka
    by spokój znowu znaleźć
    lecz w nas słowa jak ptaki zmoknięte
    lecz w nas myśli strachliwe jak zając

i oto popatrzmy tylko
stoimy na rozdrożu
z którego każde odejść
osobną drogą może
I każde z nas obce pośród
stron świata wybierając
bo w nas słowa jak ptaki zmoknięte
bo w nas myśli strachliwe jak zając

    a tyle drogi przed nami
    tyle światów przed nami
    a tyle pieśni jeszcze tyle pieśni przed nami
Panie, udziel mi cichej wytrwałości fal...
#76
Ja jeszcze ciągle czekam



Ja jeszcze ciągle czekam na ciebie
a ty nie przychodzisz
a jeśli
to jesteś przejazdem na dwa dni
jak ten fizyk z Moskwy w niemodnym kapeluszu
który uśmiechnął się od mnie
i zniknął na zakręcie białych szyn
nie próbowałam go zatrzymać
wiedziałam przecież
że to nie ty

czekam czekam wytrwale
tak lekko dotykają mnie dni
moja tęsknota jest tęsknota planet
zmarzłych tęskniących do słońca
a ty jesteś słońcem
które pozwala mi żyć
jest znowu wieczór
na dachach leży śnieg
wąskie wieże kościołów nakłuwają niebo
i dni tak lekko biegną nie wiadomo gdzie



Halina Poświatowska






Bliskość ukochanego



Gdy słońca blask nad morza lśni głębiną,
Myślę o tobie, miły.
Wzywałam cię, gdy księżyc niebem płynął
I zdroje się srebrzyły.

Widzę cię tam, gdzie skraj dalekiej drogi
Szarym zasnuty pyłem,
A nocą gdzieś wędrowiec drży ubogi
Na ścieżynie zawiłej.

Słyszę twój głoś w szumie spienionej fali
Bijącej o wybrzeże
Lub w cichy gaj przychodzę słuchać dali
W zamierającym szmerze.

I wtedy wiem, że jesteś przy mnie, blisko,
Choć oddal cię ukryła -
Przygasa dzień, wnet gwiazdy mi zabłysną
O, gdybym z tobą była!



Johann Wolfgang Goethe



"Nikogo nie obchodzą sińce upadłych aniołów."
#77


" Są takie noce od innych ciemniejsze,
kiedy się wolno rozpłakać,
wolno powtarzać słowa najświętsze,
mówić o wróżbach i znakach,
tylko nie wolno tej nocy pod różą
okraść, okłamać, oszukać,
bo się już będzie odtąd na próżno
bezsennej nocy tej szukać... "
 
A.Osiecka...


#78
Znalezione w sieci ...

* * *

sosnowa igła
wyprażona upałem
siennik szarej trawy

cisza westchnień
pulsujących wewnątrz
paraboli naszych ciał
stycznych
we wszystkich punktach

i tak blisko
czuły błękit nieba



Credo (quia absurdum)

Wierzę w ulotność
chwili piękna
która wiecznie trwa
w nieudolność przeczuć
kiedy wszystko idzie źle
i w dobrą wolę nieznajomych
pytanych o drogę

Wierzę w poplątany
sens zdarzeń
oczywistą niedorzeczność myśli
w utracony rozum
szaleństwo
mądrość miłości

Wierzę
jak król
który
włożył nowe szaty
i jak dziecko
które
w i e d z i a ł o
że jest nagi


Panie, udziel mi cichej wytrwałości fal...
#79
Tyle smutku...


Tyle jest smutku w naszym wzroku,
Zbyt gorzko przyznać, zbyt boleśnie,
Że tylko i w miedziany spokój
Pozostał nam w tym późnym wrześniu.

Inny odebrał mi spłoszenie
I dreszcz, i ciepło twego ciała ...
W sercu, jesiennym nieskończenie,
Cisza się deszczem rozszemrała.

To nic. Przywyknę. Jak pociecha
Zrodziła się ta prawda prosta,
Że nic mnie w życiu już nie czeka,
Tylko ten deszcz i żółty rozkład.

A przecie byłem też zrodzony
Do świeższych barw, do czystych dźwięków...
Jak mało widzę dróg schodzonych,
Jak wiele popełnionych błędów.


Życie... ból... szczęście - mija wszystko...
Śmieszny fatalizm doczesności.
Ogród, jak nieme cmentarzysko,
Usiały brzóz odarte kości.

I my zamażemy, przeszumimy
Na podobieństwo drzew ogrodu.
Próżno więc pragnąć pośród zimy
Kwiatów, co giną z przyjściem chłodu.


Jesienin Sergiusz.
#80
Mateusz Bieńkowski

Rozłąka

Pojawiłaś się tak nagle,
Tak niespodziewanie,
Tak nam było dobrze,
Lecz nie było nam dane

Żyć ze sobą szczęśliwie
Źli ludzie nas rozdzielić chcieli.
Lecz my wierzyliśmy
W to że nasz miłość przełamie wszystko,

Oddzieli nas od świata złych ludzi,
Lecz tak się nie stało, rozłączyli nas,
Lecz nasz serca zawsze będą razem wierze
W to, że spotkamy się znowu,

Być może nie w tym życiu,
Lecz wiem że już niedługo


Panie, udziel mi cichej wytrwałości fal...
  
  •  Wstecz
  • 1
  • ...
  • 6
  • 7
  • 8(current)
  • 9
  • 10
  • ...
  • 20
  • Dalej 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
6 gości