Koloniści i Harcmistrze :))) - Wersja do druku +- Polfan.pl - forum dyskusyjne (https://forum.polfan.pl) +-- Dział: Pokoje Polfanu (https://forum.polfan.pl/forumdisplay.php?fid=6) +--- Dział: Pokoje erotyczne (https://forum.polfan.pl/forumdisplay.php?fid=41) +---- Dział: Erotyczny (https://forum.polfan.pl/forumdisplay.php?fid=23) +---- Wątek: Koloniści i Harcmistrze :))) (/showthread.php?tid=294) Strony:
1
2
|
Koloniści i Harcmistrze :))) - kk - 13-01-2009 Temat jest wyłowiony z rozmow na main pokoju Erotyczny. Ja bylam RAZ ! RAZ na koloni i w zyciu nie pojade juz . Skoro Wam sie zebralo na wspominki ,no to jazda Posluchamy ,posmiejemy sie . Wiec jeszcze raz ,kto sikał do zlewu? Kto i co wsadzał w smalec? Kto sikał kolegom do łóżka na koloni ? Co to za gra "Pincipolo"? Kto podglądał starsza druchnę jak sie myła? Kto sie bawi do dzis swoim misiem z dziecinstwa? ;D Kto był na koloni ręka do góry? Kto był na obozie noga do góry ! Jak wspominacie takie wyjazdy? Trauma? Czy rewelacja? Odp: Koloniści i Harcmistrze :))) - _KOTKA - 13-01-2009 Nigdy nie byłam na koloniach... :-\ za to jak w I klasie LO pojechaliśmy na wycieczkę integracyjną to już do końca LO z 3 koleżankami miałyśmy zakaz na jakiekolwiek wyjścia Odp: Koloniści i Harcmistrze :))) - atka_ - 13-01-2009 [i][color=maroon]O bosz Jeździłam na kolonie rokrocznie, byłam w różnych miejscach kraju, a nawet zagramanicą A później to za stara byłam i już nie chcieli mnie brać, o To były piękne czasy, bardzo mile wspominam te wyjazdy, aż czasami się łezka w oku kręci Co chwila nowy chłopak, nowa miłość Pierwszy raz całowałam się z chłopakiem właśnie na koloni (dodam, że w wawie), uczyliśmy się na sobie całować, nic nas nie łączyło, no ale jednak to był pierwszy raz i to z języczkiem! Po jednej z kolonii w Hradcu przestałam pić piwo z sokiem i jeść lody na patyku w czekoladzie, bleee. Myślałam, że umrę po tej mieszance Jest jeszcze masa wspomnień z tych moich 7 kolonijnych wakacji, ale cdn Odp: Koloniści i Harcmistrze :))) - zofija - 13-01-2009 Ooooo ja to byłam całkiem sporo razy na obozach, pierwszy raz w 5 klasie podstawówki )) Pamiętam, że strasznie się martwiłam tym, że jak wrócę do domu, to mama będzie miała mnóstwo prania )) Ale było rewelacyjnie! Na obozy zawsze wyjeżdżałam w góry, i dużo chodziliśmy. Pamiętam: - omyłkową sprzedaż piwa całej grupie piątoklasistów przez panią sklepową w Milówce - i równie omyłkowe wypicie tego piwa przez całą grupę - hodowanie żuczka Klemensa wyłowionego z latryny :o - urządzenie zakazanej dyskoteki w stodole, przy magnetofonie kasetowym marki Kasprzak - pościg za złodziejami plecaków - podróże nocną "rzeźnią" do Zakopanego (bo najtaniej) - to było hardcore! - Omlety z jagodami w barze mlecznym.... mrrrhhhh..... Tego baru już niestety nie ma - Wymyślanie różnych podstępów żeby się porządnie wykąpać - w tym notoryczne wkradanie się do klasztoru (żeńskiego, hyhy) - szaleństwa w pewexach za 3 dolary na przykłąd... I tak dalej i tak dalej.... Ech, to se ne vrati.... Odp: Koloniści i Harcmistrze :))) - zofija - 13-01-2009 I jeszcze pamiętam zbieranie przez cały rok puszek mięsnych, które można było kupować za "wołowe z kością" na kartki - I łowienie ryb w czym się dało - na wędkę zrobioną z patyka, żyłkę i haczyk, i smażenie potem tych rybek na ognisku - po całym tygodniu jedzenia jeżyn z makaronem to była prawdziwa poezja smaków! - Jeden taki wyjazd pamiętam, że przez pomyłkę dali nam jako zaopatrzenie prawie same słoiczki z zupkami dla niemowląt - Karniak - napełnienie menażkami ogromnego kotła z wodą, a do rzeki było ze 3-4 kilometry - i to po nocy - Dyżury w kuchni (No i teraz się rozmarzyłam, i już kompletnie nie mogę pracować! Ach Wy niedobre baby! ;-) ) Odp: Koloniści i Harcmistrze :))) - vectra - 13-01-2009 I ja i ja, ja też jeździłam Na pierwszej kolonii byłam w 2 klasie podstawówki, strasznie daleko od domu bo jakies 30 km do tej pory pamietam traumę, jak do wszystkich dzieci w weekend przyjechali rodzice w odwiedziny a do mnie i mojej sis nie, bo akurat się przeprowadzali - ryczałyśmy pół dnia, aż pod wieczór przyjechał brat mamy z żoną i zabrał nas na lody Potem już jeździłam chyba co roku, na kolonie, obozy, raz byłam nawet zastępową na obozie harcerskim, takim prawdziwym, z namiotami, własnoręcznie budowanymi latrynami, myciem garów w jeziorze itp... Z większych hardcorów to pamiętam jak nam się nad ranem zachcialo iść na truskawki ale chyba nie byliśmy jedyni z takimi pomysłami bo właściciel pola już na takich ochotników kradzionych truskawek czekał... i gonił nas potem po polach z widłami Ehh a ile było kolonijnych miłości, ślubów itp... cudne czasy A z największą psiapsiółą z kolonijno-obozowych czasów mam kontakt do dziś, o! Odp: Koloniści i Harcmistrze :))) - kk - 13-01-2009 Kolonia byla w miejscowosci Rabka. Moja trauma to salceson wpychany na siłę ! Baba nas straszyla strzykawką ,krzyczala ze bedzie robila zastrzyki usypiające jak nie bedziemy jesc. W sumie to wolalam być uspiona do przyjazdu rodzicow Raz w tygodniu <a bylam 2> ustawiala sie niej kolejka a ona obcinala nam paznokcie :-\ Kto obgryzal po kątach ,lała po rękach . Dla rozrywki ujeżdzalismy tamtejszą dużą świnię ) Kto pisal listy do rodzicow,ten przed wyslaniem mial je przez tę babę cenzurowane. Odp: Koloniści i Harcmistrze :))) - dortmund - 13-01-2009 (13-01-2009, 19:11)kk link napisał(a): Kolonia byla w miejscowosci Rabka. KK toz to koszmar nie kolonie :o Odp: Koloniści i Harcmistrze :))) - niezla_sztuka - 13-01-2009 7 lat. oglądanie w kinie w formie okularów 3-D Freddiego Krugera skończyło się moją dezaprobatą wobec kolonii na zawsze. potem już tylko wyjazdy turystyczne. z dobrych rzeczy pamiętam tylko adoratora o wdzięcznym pseudo Mrówka. A, tam też zaliczyłam mój drugi pocałunek w życiu ;-P Odp: Koloniści i Harcmistrze :))) - monika_ - 13-01-2009 (13-01-2009, 19:11)kk link napisał(a): Kolonia byla w miejscowosci Rabka. Gdzieś Ty była kobieto,w obozie karnym? : Pierwsze kolonie jak miałam 7 lat,w Miętnem koło Garwolina.Byłam tam z bratem ale i tak tęskniłam okrutnie.Jak odwiedził nas tata to chciałam z nim wracać.Najgorzej wspominam bawarkę,na szczęście brat ją uwielbiał i mu przemycałam. W Miętnem byłam jeszcze raz,dwa lata później i to już lepiej wspominam. Na pierwszym obozie(nie licząc biwaków z rodzicami) byłam w 7 klasie podstawówki.Najlepsze było granie po nocach we flirt(takie karty) |