[i][color=brown]Dowiedziałam się dziś, że u mnie w pracy niedawno wszyscy dostali podwyżki, tylko nie księgowość bo moja główna stwierdziała, że jej dziewczynom się podwyżka nie należy.....
Kiedyś zabiję to wredne babsko ;>
boooring.
czego się nie robi, żeby zaistnieć.
Prawda Leiu?Ludzie są zdolni popełnić ostatni plagiat,żeby tylko pokazać się z tej bardziej błyskotliwej strony...Cieszę się,że się ze mną zgadzasz
(19-11-2007, 01:37)jedyna link napisał(a): [ -> ]Prawda Leiu?Ludzie są zdolni popełnić ostatni plagiat,żeby tylko pokazać się z tej bardziej błyskotliwej strony...Cieszę się,że się ze mną zgadzasz
Jakże bardzo się tym razem pomyliłaś. Treść życzeń zaczerpnęłam ze strony
http://sms.free.plock.pl/?id=26
I owszem widnieje tam napis "All rights reserved" - ale tyczy się to projektu graficznego i oprogramowania serwisu. Dlatego sądzę, że właśnie po to jest ta strona, by korzystać takowych gotowych życzeń, bądź czerapać z nich inspirację. Mało tego, nie zauważyłam tam podpisu autora tego tekstu. Idąc dalej - zarówno na przytoczonych przez Ciebie stronach, jak na cytowanej przeze mnie powyżej - treść życzeń brzmi nieco inaczej niż tych, które ja napisałam. Ciekawe, czy jeśli wysyłam komuś kartkę, na której widnieje już wydrukowana treść życzeń, a ja się pod nimi podpisuję - to popełniam plagiat?
Ps. Nie czuję potrzeby pokazywania się z bardziej błyskotliwej strony. No chyba, że błyskotliwością stanie się dla mnie również, tak jak jest dla Ciebie - inwigilowanie każdego wyrazu, poprzez wpisywanie go w google i sprawdzania skąd pochodzi...
(19-11-2007, 10:14)zuzanka link napisał(a): [ -> ][quote author=jedyna link=topic=106.msg5894#msg5894 date=1195425429]
Prawda Leiu?Ludzie są zdolni popełnić ostatni plagiat,żeby tylko pokazać się z tej bardziej błyskotliwej strony...Cieszę się,że się ze mną zgadzasz
[...]
Nie czuję potrzeby pokazywania się z bardziej błyskotliwej strony. No chyba, że błyskotliwością stanie się dla mnie również, tak jak jest dla Ciebie - inwigilowanie każdego wyrazu, poprzez wpisywanie go w google i sprawdzania skąd pochodzi...
[/quote]
Zuza
. Dokładnie o to mi chodziło. O ten rodzaj "zaistnienia".
Nie rozumiem, jak można czytając życzenia wpaść na pomysł rozbierania życzeń na czynniki pierwsze.
Czy istnieje dziedzina, w której co niektórzy nie szukaliby na siłę spisku, afery czy nieuczciwości?!
Przerobiliśmy już insynuacje, ze nasze koleżanki zbierając pieniądze na Dom Samotnej Matki nie zrobiły tego rzetelnie.. Teraz jak widać przyszła pora na szukanie plagiatów...
Jak widać niektórym łatwiej przychodzi werbalne przyłożenie komuś niż np. złożenie życzeń od siebie. Ale po co składać życzenia? Przecież lepiej wykorzystać okazję i spróbować siebie wypromować.
Zawsze można komuś przykleić łatkę:
- że użył czyichś słów
- że używa wulgaryzmów
- że pisze z błędami ortograficznymi
- że nie wie co to przecinek
- że..... (wpisać dowolnie - zapewne również oberwę ;D)
W myśl zasady - chce się psa uderzyć, kij się znajdzie (nie podam autora powiedzenia :
)
A gdzie zwykła ludzka życzliwość?
gdzieś.
jak widać.
A.
3 ostanie ''że'' to o mnie:-)... jak mogłas:-)
Jedyna,skąd w Tobie tyle jadu ???
...że Wam sie chce na to jeszcze reagowac
