Polfan.pl - forum dyskusyjne

Pełna wersja: Wspomnienia- mój pierwszy zlot :P
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
[i][color=brown]Tak pomyślałam, że skoro zebrało Wam się na wspominki to można by założyć nowy temat i tu to opisywac?
To może ja zacznę...
Katarzynki w Jarze, jakieś 3 lata temu chyba?
Pojechałam jako jedyna z wrocka i nikogo nie znałam z reala. Ze zdjęć rozpoznałam tylko Dark Lorda i do niego podeszłam Smile Masa ludzi, ktoś mnie oprowadzał, przedstawiał. Nie wiedziałam co mam robić, to był dla mnie szok. Zapamiętałam tylko kilka twarzy, nick+ twarz może ze 3 Smile)
Ale miło wspominam ten zlot Tongue
Mój pierwszy zlot to zeszłoroczne Katarzynki.Przyszłam wtedy na nie z Pablo2,który zresztą pokazał mi także Warszawę,za co jestem mu bardzo wdzięczna(ukłon w Twoją stronę Pawełku).
Tak jak w przypadku atki było zapoznawanie z masą ludzi,sama rozpoznałam tylko dwie osoby:LongMana i Zuzankę.Bardzo miło wspominam tamten zlot,chociaż niechudzia stwierdziła później że byłam wystraszona(toć ja,prowincjuszka jedna,pierwszy raz wew stolycy była Tongue) ;D

zofija

A co się stało z następnymi postami?  ???
heh, gdybym chciała opisać swój pierwszy zlot, to może ze 3-4 osoby z obecnie bywających, wiedziałoby o czym, a raczej o kim piszę Wink
staaaare dzieje Smile czasem żałuję że stare .... bo nikt nie przebije tamtego klimatu i ludzi (ew. przepraszam, jeśli kogoś tym uraziłam Smile )


Pozdrawiam.
ehehe moj pierwszy zlot
wlazlem do ... a nie pamietam jak sie ta knajpa nazywala ... pytam jednych z polczatu??? nie
pytam drugi?? nie
trzecich nie??

okazalo sie ze siedza pietro wyzej  ;D no ale tam nie dotarlem

no tak wygladal pierwszy z polchata

bo wogole pierwszy z pierwszych i najpierwszych
to czekala na mnie 20 osobowa delegacja na wjezdzie do plocka zebym sie nie zgubil i tylko sie pozniej zagubilem w myslach  ;D a moze w liczbie butelek piwa
Hmmm... mój pierwszy zlot... rok temu jeszcze przed kaśkami... bodajrze migawka za novotelem... spóźniony jak zwykle wchodzę do knajpy, na piętro i siedzi tam ze 40 osób... połowa od razu wbija wzrok w moją małą osobę a niechudzia bez zastanowienia wali "ktoś ty?!" ale jakoś poszło.. zajedwabiste wspomnienia.... potem kolejne zjazdy... więcej w wawie bywałem niż u siebie w łodzi... ostatnio tylko jakoś tak zaniedbałem znajomości... może na kaśkach będziemy...
Przyszedlem do knajpeczki na Jana Pawla (nazwy niestety nie pamietam) i pierwsze co zrobilem to zaliczylem skuche mylac Kath z Niechudzia  ;D ;D ;D Smiechu bylo coniemara wiec odetchnalem z ulga, ze nikogo nie urazilem  Big Grin