Polfan.pl - forum dyskusyjne

Pełna wersja: ACTA
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
To co zostaje? Partia komunistyczna ?
Boro jeżeli Cię nikt w tyłek nie zapiął to co Ci to przeszkadza?
Pedalikoty dla precyzyjności Wink To organizacja, kabaretowa, która wypełnia lukę kolorowych i wesołych krasnali, która została po Samoobronie.
To co się dzieje w "polityce" jest tak przewidywalne, że aż żenujące.
POj... akcji cd.

UWAGA!
STOP ACTA!
Informacja z ostatniej chwili od naszego kolibranta z Krakowa - Marcina Chmielowskiego.

Dziś (11.04) Artek Syga został przesłuchany na Komisariacie Policji w Krakowie w charakterze podejrzanego o popełnienie wykroczenia. W zarzutach napisano: "dnia 25.01.2012r. w okolicach Rynku Głównego przewodniczył zgromadzeniu na którego przeprowadzenie nie posiadał wymaganego zezwolenia." Czy to znaczy, że gdyby Artka tam nie było, to każdy z 15 tyś osób na Rynku usłyszałby zarzut udziału w nielegalnym zgromadzeniu? Czy może dostałby pałą po plecach i wodą z polewaczki? Jaka jest logika tego prawa? Artek ma ponieść konsekwencje tego, że próbował zapobiec zamieszkom oraz umożliwił obywatelom Krakowa złożenie petycji? Policja zaproponowała 1000 zł grzywny. Co w obliczu faktu, że sam komendant prewencji osobiście ZGODZIŁ SIĘ na manifestację oraz ją na bieżąco kontrolował i zabezpieczał jest co najmniej śmieszne! Jednak zwróciwszy uwagę na fakt, że we wniosku o ukaranie skierowanym do Sądu policjanci sami przedstawiają Artka w dobrym świetle, jako tego co uratował / utrzymał porządek. Można dojść do wniosku, że rozkaz ukarania przewodniczącego manifestacji AntyACTA z 25.01 mógł przyjść z Warszawy, mógł być więc rozkazem politycznym. Zemsta władzy za nieprzespane noce w styczniu?

Trzeba przyglądać się tej sprawie. Czy organizatorzy manifestacji z innych miast też są teraz szykanowani?

Warto też o tej sprawie informować media, zarówno te krakowskie jak i ogólnopolskie. O co proszę wszystkich czytających powyższą informację.
ACTA przepadła i więcej nie wróci!
Oby nie wróciło jak bumerang.
Nie ma juz szans na powrót. Acta przepadła raz na zawsze - więcej się nie pojawi.
Choć w w ubiegłym tygodniu deputowani europejscy zdecydowanie odrzucili umowę handlową ACTA, to jej założenia może udać się wprowadzić Komisji Europejskiej poprzez inne przepisy wiążące Unię Europejską.

W ubiegłym tygodniu Parlament Europejski odrzucił ACTA - umowę handlową dotyczącą zwalczania obrotu towarami podrobionymi. Uderzające w swobodę internetu przepisy wywołały falę społecznych protestów w całej Europie.

"Dziennik Gazeta Prawna" informuje, że KE już negocjuje kolejne porozumienie (CETA) o zwalczaniu piractwa pomiędzy UE i Kanadą. Okazuje się, że zawiera ona szereg założeń początkowo wpisanych w ACTA.

ZOBACZ TAKŻE
Nowe prawo budowlane już za rok
Sprzęt AGD zdrożeje! To Unia podnosi nam ceny
Wracają sklepy z dopalaczami
Wszyscy zapłacimy za bezpieczny samochód
Częściowa emerytura będzie głodowa

Jeśli wprowadzenie CETA też by się nie powiodło, to KE wprowadzi nowe przepisy poprzez unijną dyrektywę. Innym sposobem może być też podpisanie umowy o ochronie własności intelektualnej z OEDC. Takie uprawnienia Komisja zyskała w ramach traktatu lizbońskiego i otrzymaniu osobowości prawnej. Dzięki temu ma prawo samodzielnego podejmowania decyzji, bez pytania członków UE.

Zdaniem Joe Mcnamee, dyrektora EDRI, KE na jakiś czas wstrzyma się z przepisami o ochronie praw autorskich, a do ratyfikacji CETA wróci w 2014 roku, kiedy to w wyborach wyłoniony zostanie nowy parlament. Dodatkowo KE czeka na opinię Trybunału Sprawiedliwości UE, czy umowa handlowa ACTA jest zgodna z unijnym prawem.

Dyrektor EDRI ostrzega, że wszelkie porozumienia handlowe podpisywane ze Stanami Zjednoczonymi mogą zawierać przepisy podobne do tych z ACTA. Amerykanie już negocjują podobne umowy z Australia i Nową Zelandią. Również poprzez inne kraje można bowiem zmusić UE do przestrzegania przepisów o ochronie praw intelektualnych.

Komisja Europejska nie ma jednak jednomyślnego stanowiska. W tej sprawie presję na Brukselę wywierają Stany Zjednoczone. To bowiem z USA pochodzą największe firmy internetowe i operatorzy płatności. Oznacza to, że każdy kto stanie na drodze np. Google, czy MasterCard może zostać wykluczony z internetu, jak to było w przypadku WikiLeaks - uważa Joe Mcnamee.

Czyżby nie miał racji :>

inofo: wp.pl
Stron: 1 2