12-09-2007, 19:51
hmm..
no wiec tak, moi Drodzy.. Houston, mamy problem..
Problemem jest Furkot, otoz.. rezerwacja jest, ale tylko na dwa stoly a ca 6-8 osob kazdy, ale na werandzie. W srodku, tudziez rezerwacja wiecej niz 2 stolow musialaby byc powiazana z gwarancja, ze skonsumujemy za min 250 zeta!! No, normalnie sie wkurzylam.. a rozmawialam podobno ze wspolwlascicielem, eech.. Te 2 stoly to dostalam w koncu za friko tylko dlatego, ze dyskutowalam z facetem przez 20 minut, powolujac sie na to, ze czesto tam bywamy.
I w zwiazku z tym,mili Panstwo.. albo sie zgadamy, ze pare osob przyjdzie w miare punktualnie i zajmie stoliki w srodku, lub tez na zewnatrz. Niestety, nie wiemy, jaka bedzie pogoda, ale koniec wrzesnia to jest, no i sami widzicie, co sie teraz dzieje, a ta weranda jest nieogrzewana..
Jest rzecz jasna jeszcze jedno wyjscie: inna knajpa.. ale nie bardzo wiem, gdzie, a naprawde nie mam czasu, zeby sie tym zajac..
I co Wy na to?
Pozdrawiam
Kat
P.S. divi.. ja sie z qbkiem umawiam juz od chyba 2-3 lat na lunch - nie, zebym Cie chciala wystraszyc...
no wiec tak, moi Drodzy.. Houston, mamy problem..
Problemem jest Furkot, otoz.. rezerwacja jest, ale tylko na dwa stoly a ca 6-8 osob kazdy, ale na werandzie. W srodku, tudziez rezerwacja wiecej niz 2 stolow musialaby byc powiazana z gwarancja, ze skonsumujemy za min 250 zeta!! No, normalnie sie wkurzylam.. a rozmawialam podobno ze wspolwlascicielem, eech.. Te 2 stoly to dostalam w koncu za friko tylko dlatego, ze dyskutowalam z facetem przez 20 minut, powolujac sie na to, ze czesto tam bywamy.
I w zwiazku z tym,mili Panstwo.. albo sie zgadamy, ze pare osob przyjdzie w miare punktualnie i zajmie stoliki w srodku, lub tez na zewnatrz. Niestety, nie wiemy, jaka bedzie pogoda, ale koniec wrzesnia to jest, no i sami widzicie, co sie teraz dzieje, a ta weranda jest nieogrzewana..
Jest rzecz jasna jeszcze jedno wyjscie: inna knajpa.. ale nie bardzo wiem, gdzie, a naprawde nie mam czasu, zeby sie tym zajac..
I co Wy na to?
Pozdrawiam
Kat
P.S. divi.. ja sie z qbkiem umawiam juz od chyba 2-3 lat na lunch - nie, zebym Cie chciala wystraszyc...