Restauracja pelna morskich przysmakow .Wlasciciel jest jednoczesnie rybykiem i z rodzina troszcza sie o glodnych turystow ... pod warunkiem, ze przybysze posiadaja srodki platnicze ...
Gorskie kozice mozna natrafic w czasie wedrowek prawie na kazdym kroku...
Przewodnik czuwa nad stadem.Niesamowity sluch pozwala mu miec wszystkich na oku ......
Dragonera z innej perspektywy
Dort, dziś jest Twój szczęśliwy dzień
)
Masz szansę, oprócz bestsellera ofc, przejść do historii zoologii, jako odkrywca nowego gatunku górskiej kozicy
)))
P.S.1 - Waham się, czy wydamy to jako pamiętnik, czy raczej bogato ilustrowany przewodnik
P.S.2 - I pisz szybciej, bo już nie mogę się doczekać dalszego ciągu.
P.S.3 - Wypożyczałeś może znów samochód? No nie trzymaj mnie w takim napięciu
)
kozice? przecież to zwykłe osły.. oszukali Cie ;p
Powiem tyle: Ja chcę jeszcze!!!!!!!!!!!!! Znaczy Dort, to oznacza dla Ciebie nieustające wakacje
))))))))))))
Oj czepiacie sie drobiazgow... Moze te kozy dziwnie wygladaja ,ale ja podejrzewam ,ze to wina obiektywu.Obiecuje poszukac lepszych zdjec.... Na czym to ja skonczylem.....?Acha dzien czwarty .Skonczylo sie tak ,ze ledwo zywy ,glodny i spragniony doczlapalem do hotelu.Po 9 godzinnym" spacerze "po gorach.Mialem szczescie ,ze restauracje zamykaja o 20 .30.Bralem z polmiskow jak leci i bylem szybszy od kelnera ,ktory zaczynal sprzatac bufet 8) Ten dran mnie chyba nie darzy czegolna sympatia .Specjalnie zabral polmisek z krewetkami w czasie kiedy poszedlem na drugi koniec sali po bulki. Nie lubie tego typa.
Tak wkurzajacej obslugi jeszcze nie widzialem. Wyobrazcie sobie faceta grubo po 50 ,nikczemnego wzrostu(158)probujacego wymowic sylabe" mi" przez zamkniete usta.Jemu sie wydaje, ze cos spiewa i w ten sposob umila nam posilki .Starszym panstwu z Hamburga siedzacym przy stole obok ,dzwieki jakie wydobywa z siebie ten artysta bardziej przypominaja alarm przeciwlotniczy niz spiew.Przezyli wojne to wiedza najlepiej jak brzmia alarmy ...Pierwsze dwa dni nie zwracalem na te piski uwagi ,ale miarka sie przebiera....Do watku kelnera jeszcze wroce,bo kelner jako taki jest nieodlacznym towarzyszem kazdego turysty
Dzien czwarty konczy sie prysznicem i szybkim zejsciem do krainy snofffffffffff...Po knajpach dzis sie nie wlocze,bo nie mam sily.....
Pozdrawiam Was ze slonecznego Szczecina.Pogoda taka jak na Mallorce. Troche inne location , inni ludzie.Pociagi Expresowe maja spoznienia 40 minutowe,ale to chyba normalka(jak siegam pamiecia zawsze tak bylo)Kurs euro spada niestety >
wiec nie poszaleje .Nie wiem dlaczego , ale mam wrazenie, ze rece mi sie tu szybciej budza niz gdzie-indziej.Poraz pierwszy zauwazlem to w pociagu.Ucieszony ,ze jest w nim toaleta postanowilem z niej skorzystac.Nawet mydlo bylo w proszku ;D ;D ;D.Niestety nie bylo wody :o.Nie macie pojecia jakie to uczucie miec brudne klejace sie rece posypane suchym mydlem.A moze macie???Cale szczescie ,ze w pociagu jest kilka innych toalet.
Zawsze kiedy wracam do kraju rzucaja mi sie w oczy takie drobiazgi.Latwiej dostrzec roznice kiedy ma sie dystans.No na przklad: na moja uwage pod adresem kolei ,ze bilet na expres jest o 30 zl drozszy od pospiesznego i ze oba jada z taka sama predkoscia do celu konduktor wzruszyl ramionami i powiedzial "to nie moja wina".Zamast oddac pasazerom po 30 zlociszy daje im sie do zrozumienia ,ze maja pecha
(to oczywiscie taki zart, bez poczucia humoru czlowek nabawilby sie jakis chorob)
Jutro jade do Miedzyzdrojow na kilka godzin . Mam zamiar odwiedzic molo i aleje gwiazd .Sprawdze ,czy ktorys odlew dloni pasuje do mojej
.Moja siostra od czasu kiedy zrobila prawo jazdy nie jezdzila samochodem .Prosila ,zeby jej troche pomoc przpomniec sobie jak sie to robi))Wiec bedzie miala okazje sie przejechac ........mam nadzieje ,ze sie obejdzie bez komplkacji sie okaze ...
Pozdrawiam i narfiks
Wasz dortmund