18-03-2008, 11:34
Tak więc Mili Moi...złożyło się pięknie, że święta spedzam w Sztolicy, dzięki zaproszeniu pieknych ludzi.
Pomyślałam zatem co następuje (czasem się zdarza):
- po pierwsze, będąc na miejscu za nic nie darowałbym sobie spotkania z ludźmi, których lubię, czyli z Wami, Szanowni
- po wtóre, sadzę, że lekko znużony świateczno rodzinnym obżarstwem każdy z przyjemnością opuści na chwilę, pod koniec swiatecznego festynu, domowe pielesze i złapie oddech w innych przyrody okolicznościach
Tak więc rzucam propozycję poobiednio- popołudniowego spotkania, w jakimś miłym miejscu (tu czekam na propozycje), do którego ew. można będzie zabrać również rodzinne przyległości, jeśli będzie ku temu chęć Znaczy dzieci, mężowie, kochanki mile widziane, każdy rodzaj przyjaciela również
Kochani, porzucamy gary i froterowane podłogi i bieżymy tam, gdzie po nas posprzątają
Pomyślałam zatem co następuje (czasem się zdarza):
- po pierwsze, będąc na miejscu za nic nie darowałbym sobie spotkania z ludźmi, których lubię, czyli z Wami, Szanowni
- po wtóre, sadzę, że lekko znużony świateczno rodzinnym obżarstwem każdy z przyjemnością opuści na chwilę, pod koniec swiatecznego festynu, domowe pielesze i złapie oddech w innych przyrody okolicznościach
Tak więc rzucam propozycję poobiednio- popołudniowego spotkania, w jakimś miłym miejscu (tu czekam na propozycje), do którego ew. można będzie zabrać również rodzinne przyległości, jeśli będzie ku temu chęć Znaczy dzieci, mężowie, kochanki mile widziane, każdy rodzaj przyjaciela również
Kochani, porzucamy gary i froterowane podłogi i bieżymy tam, gdzie po nas posprzątają