Polfan.pl - forum dyskusyjne

Pełna wersja: kochac i cierpiec ! nie kochac i miec kogos obok ? czy warto
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
prosze o szczere odpowiedzi
nie wiem co otym powiedziec jest miedzy kowadlem a mlotem ;/
Why.. wszystko zalezy od tego, czego sie szuka..
Nie zawsze szuka sie milosci - do zwiazku wystarczy czasem przyjazn. Nawet nie wiem, czy nie jest ona warunkiem zwiazku rowniez z milosci.. Wydaje mi sie, ze jesli milosc nie jest podbudowana przyjaznia - nie ma szans przetrwania.

Ale miec kogos obok, kogo sie nie kocha i z kim nas nie laczy nic - procz, byc moze, seksu - to ostatecznosc; to strach przed samotnoscia.

Ale na to, drogi WHY, jestes jeszcze zdecydowanie zbyt mlody. Te dylematy jeszcze dlugo, dlugo nie powinny Cie dotyczyc. Wiec jesli to ma byc odpowiedz na Twoja sytuacje: kochac i cierpiec raczej, niz zwiazac sie z kims niekochanym, by nie byc samemu.

pozdrawiam
Kat
Nie wiem co napisac. Adwokat radzil mi, abym sie sam nie obciazal.
WHY, piszesz tak, jak bys mogl kontrolowac kochanie lub niekochanie.
wiesz blink powiem tak na te wypowiedzi jestem za mlody loecz troche przezylem raz kontrolowalem swoje kochanie elcz ona wybrala zycie (inne) ajakie glupio o niej romawiac bo niezyje i sam wychowuje dziecko asle ostatnio starlem sie jak moglem nie  pilem nie robilem nic co moglo by zaszkodzic mojemu zwiazkowi lecz przyszedl byly facet mojej kobiety powiedzial co wiedzial dostal w ryja ona odeszla odezwala sie moja byla wiec zadalem takie pytanie acowy uwzacie wasza sprawa
kochac... i dlatego byc szczesliwym:-)

PS

WHY troche zaszalałes z tym tekstem powyzej:-) mysle z niewiele osob go zrozumialo
Zadaj sobie pytanie kogo kochasz i z kim chcesz byc.
Czy jej wybaczysz to ze odeszla i czy potrafisz jeszcze raz jej zaufac.
Czasami najlepiej pozostac samemu , szczegolnie jezeli zwiazek przyswaza nam wiecej cierpienia niz milosci...
Pozdrawiam samotnego tatusia Smile

Niom..ciezko to zrozumiec...
m poco ciekawosc inncyh tylko ja to pamietam ja zato cierpie ja  wycchowuje moj najwiekszy skarb o ktory dbam jak moge wychpwuje jak moge ucze i jak moge robie tak zeby niebylo nigdy w zyciu takie jak ja pod niektorymi wzgledami a wiesz jak by to powiedziec reszte mam w tylku ale tak niepowiem bo na aniektorych wypowiedzial osb ktore szanuje na tym czacie bardzo mi zalezy bo one niechca zrobic mi nazlosc tylko doradzic i zato ich kocham
condy czy jej wybacze hmm. odeszla bo bała sie mojej agresywnosci chciala wrucic powiedzialem ze udezylem go bo nzazwal ją suka ale powiedzialem lepiej ci bedzie bezemnie odszedlem nie odwracając sie lecz z lzami w oku
Stron: 1 2